niedziela, 4 września 2016

Coś z dzieciństwa...


         Wczoraj miałam okazję uczestniczyć w wydarzeniu pod nazwą „Festiwal baniek mydlanych” i „Holi Day”  I choć mam te swoje prawie 18 lat to bawiłam się jak dziecko, może dlatego że gdy ja byłam mała nikt nie zabierał mnie na takie atrakcje, bo nie było czasu, pieniędzy i tak dalej.. Mimo wszystko naprawdę nie narzekam na swoje dzieciństwo, był to czas totalnej beztroski, jedynym zmartwieniem na tamtą chwilę było to czy mama pozwoli być na podwórku tak długo jak koleżanki i koledzy. Odkąd pamiętam z ust mojej rodzicielki słyszę „TY NIE JESTEŚ WSZYSCY” z jednej strony mnie to denerwowało  bo nie zawsze mogłam robić czy być tam gdzie reszta, a z drugiej  ale do tego musiałam dorosnąć, próbowała mi uświadomić że jestem WYJĄTKOWA i JEDYNA W SWOIM RODZAJU. To Ona nauczyła mnie by iść zawsze pod prąd bo „Tylko zdechłe ryby płyną z prądem”. Może dlatego teraz jestem jaka jestem, wiem że na przykład na tle klasy wyróżniam się, bo wiadomo nie palę i dobrze się uczę, ale nie przeszkadza mi to ponieważ wiem że sama muszę walczyć o swoją przyszłość, nikt inny tego za mnie nie zrobi !! Od lat motywują mnie słowa wypowiedziane przez św. Jana Pawła II: 
     Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od Was nie wymagali

         A wracając do dzieciństwa bo ten temat chciałabym poruszyć to powiem Wam że cieszę się że zostałam wychowana w czasach gdy:
- siedzenie w domu było karą
- co wieczór krzyczałam „Mamo jeszcze 5 minut”
- Wołałam „Mamo rzuć piłkę” bo wiadomo jakby się weszło do domu to nie wiadomo czy mama puściła by jeszcze raz na podwórko                                      
       Przeraża mnie ta dzisiejsza wizja wychowania dzieci: telefony, tablety, telewizory. Z roku na rok place zabaw są coraz rzadziej odwiedzane przez dzieci. Ja swój pierwszy telefon komórkowy dostałam w wieku 13 lat a teraz?! Dzieciaki idące do przedszkola mają lepsze telefony od mnie, po prostu szok. Dobrze że są na świecie rodziny w których nie zatraca się tradycyjnych sposobów spędzania czasu takich jak wspólne zabawy czy czytanie. Moim zdaniem jest to doskonały sposób na zaszczepienie w dziecku na pewno chęci samodzielnego czytania w przyszłości, choć nie mówię że dzieciom, którym się nie czyta nie będą lubiły czytać, nie zawsze tak bywa, co wiem z własnego doświadczenia. Dla mnie rodzice w dzieciństwie nie czytali książek, woleli włączyć telewizor czy radio, zawsze brakowało im na to czasu. Za to gdy nauczyłam się czytać to nadrobiłam to. Czytałam sama sobie, no w sumie nie sobie a lalkom i misiom, które sadzałam i czytałam im. Była to najlepsza zabawa po szkole( zawsze byłam nauczycielką, nawet miałam zrobiony własnoręcznie dziennik  sprawdzała obecność, ale to była frajda !! (Chyba coś mi z tego zostało bp zdarza mi się pomagać znajomym w nauce i chętnie niejednokrotnie wpisałabym im jedynkę czy uwagę :) )  
     Dziś patrząc na to z pewnej perspektywy pomimo może nie idealnego dzieciństwa to tak mi się zdaje że wyszłam na ludzi, ale nie mnie to oceniać. Wiem że takiemu a nie innemu wychowaniu zawdzięczam tą swoją dokładność, staranność czy perfekcjonizm  jak zwał tak zwał, chodzi mi o to, że na przykład: każdą pracę domową piszę na brudno by móc  sobie śmiało pokreślić, poprawić o dopiero wtedy przepisuję na czysto. Możecie wierzyć lub nie, również każdy post, który jest przeze mnie umieszczany, bazgrze na kartce a dopiero później wklepuję do komputera ( Oczywiście zanim napiszę i wstawię post czytam na głos go tysiąc razy i sprawdzam czy na pewno wszystko jest dobrze)
            Cóż, takie niby zwykłe wydarzenie a wzięło mnie na refleksje. Na koniec chciałabym pokazać wam kilka zdjęć z tego wydarzenia ! :)







10 komentarzy:

  1. Byłam kiedyś na obu tych festiwalach i są świetne, można na nich faktycznie miło spędzić czas :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajne zdjecia :)
    Również się cieszę że mam tyle wspomnień z dziecinstwa a nie telewizor i telefon :D jest to dosyć przykre że teraz tyle dzieci woli spędzać czas w domu niż na dworze

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety nie byłam na takich festiwalach :) ale mam nadzieję, że jeszcze kiedyś uda mi się być ;) zdjęcia świetne!

    Zapraszam do siebie http://panidosiaczek.blogspot.com/
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. ja swój pierwszy telefon miałam jakoś w wieku 11-12 lat i również się cieszę, że moje dzieciństwo obyło się bez komputerów, tabletów, telefonów itd. :)
    świetne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja dość późno dostałam telefon i nie ubolewałam nad tym, że każdy już miał :D
    fajne wydarzenie taki festiwal :D

    grlfashion.blogspot.com
    zapraszam;* odwdzięczam się za każdą obserwację :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Byłam kiedyś na festiwalu kolorów i z chęcią bym to powtórzyła. Można naprawdę poczuć się jak dziecko i ubrudzić się jak za dawnych lat :D

    http://sysiadelrey.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak ! Niestety mieszkam w małej miejscowości więc takie festivale zdarzają się na prawdę rzadko :)

      Usuń
  7. Ja tęsknie za swoim dzieciństwem, było cudownym czasem z wspaniałymi ludźmi... Twój post skłonił mnie do refleksji. :)
    Świetne zdjęcia, uchwycone w idealnym momencie!

    muminek-enter.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny post! Piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń